„(nie)zapomniana historia” – rozmowa z autorem
Sztuka „(nie)zapomniana historia” Michała Kaźmierczaka to dowcipny, a zarazem pełen wrażliwości utwór, w którym bohaterowie mierzą się z problemami pamięci i zapominania. Co wydarzy się, gdy Starszy Pan spacerując po łące spotka Badylarkę oraz Trzmiela? Zapraszamy do lektury fragmentu tekstu nagrodzonego w tegorocznym Konkursie na Sztukę Teatralną dla Dzieci i Młodzieży oraz krótkiej rozmowy z autorem, którą przeprowadziła Agnieszka Waligóra.
„(nie)zapomniana historia” Michał Kaźmierczak
fragment tekstu:
Środek łąki. Badylarka, Trzmiel i Starszy Pan idą gdzieś przed siebie. Po chwili Starszy Pan
zatrzymuje się nagle.
STARSZY PAN
Ale… ale jak to się stało?
BADYLARKA
O czym Pan mówi?
STARSZY PAN
Jak to się stało, że się tutaj znalazłem?!
BADYLARKA
Nie pamięta Pan?
TRZMIEL
Zapomniał już też o tym. Na pewno.
STARSZY PAN
Zupełnie nie pamiętam, jak to się stało, że się tu znalazłem!
BADYLARKA
A pamięta Pan, jak o mały włos nie strącił nas Pan ze źdźbła trawy?
STARSZY PAN
Prawie Was strąciłem?! Przepraszam, naprawdę nie chciałem!
TRZMIEL
No już dobra! Lepiej niech Pan nam powie – jak bardzo Pan nie pamięta?
STARSZY PAN
Pamiętam tylko, że szedłem przez las i…
BADYLARKA
No, i co potem?
STARSZY PAN
Nic, zupełnie nic.
BADYLARKA
A może pamięta Pan coś, co stało się na łące?
TRZMIEL
Choćby cokolwiek, to naprawdę wcale nie musi być dużo.
STARSZY PAN
Nie, nie pamiętam niczego.
TRZMIEL
No to nic, mówi się trudno.
STARSZY PAN
Trudno?! Przecież ja nie pamiętam nawet, gdzie się urodziłem!
___
Rozmowa z autorem
Agnieszka Waligóra: Czego historia o zapominaniu – powiązanym w sztuce ze starością – może nauczyć najmłodszych odbiorców?
Michał Kaźmierczak: Tak naprawdę to nie wiem, czego może nauczyć. Myślę, że bardziej by mi tu pasował czasownik „dać” – co ona może młodemu odbiorcy dać. A to też w zasadzie trudne pytanie, bo każdy z nas (mały czy duży) ma zupełnie inne postrzeganie świata, inną konstrukcję emocjonalną, inny bagaż doświadczeń. Dla mnie bardzo ważnym elementem w tej sztuce jest odrzucenie przez głównego bohatera całego miliona spraw, które krążą wokół jego głowy i skupienie się na tym jednym momencie, w którym jest blisko ze sobą i również z innymi – z Badylarką i Trzmielem. I właśnie Badylarka i Trzmiel pomagają mu w dwóch kwestiach – być tu i teraz, a dodatkowo (między innymi dzięki temu byciu tu i teraz) zaakceptować własne przemijanie.
Jak narodził się pomysł na tekst?
Ta historia pierwotnie miała być opowiadaniem do zbioru (dla dorosłych), nad którym pracuję. Są to historie, w których narratorem jest mały chłopiec – opowiada on o swojej „babce”. No i właśnie jednym z wątków miał być ten, w którym Starszy Pan stoi sobie nad stawem i ma świadomość, że niebawem o wszystkim zapomni. W pierwotnej wersji to „babka” miała mu pomagać w tym zapominaniu, ale później, zastawiając się nad nowym tekstem, który mógłbym wysłać na Konkurs, pomyślałem, że tę historię napiszę właśnie w formie sztuki. A kolejnym krokiem było wymyślenie pozostałych bohaterów i „rozdziałów”, czyli etapów, w których Starszy Pan zapomina o następnych i następnych rzeczach.
Natomiast jeśli chodzi o inspiracje, to wątek zapominania przewijał się wokół mnie od jakiegoś czasu – słuchałem historii o starszej pani, która zapomina o najprostszych rzeczach dnia codziennego, albo o kobiecie, która wciąż zapomina o śmierci swojego męża, a w związku z tym przeżywa ją kilka razy dziennie, bo wciąż ktoś jej o niej przypomina. Tak więc moja sztuka to z pewnością wynik tego, że wszystkie te historie, których słuchałem, bardzo mnie poruszały i mocno we mnie zostawały.
Czy inspiracja do dramatu, który toczy się na łonie natury, przyszła właśnie z obserwacji przyrody? Jakie znaczenie ma ona w utworze?
Nie nie, to nie obserwacja natury była inspiracją do napisania tej sztuki. Na co dzień pracuję w leśnym przedszkolu, więc ogrom czasu spędzam w naturze – po pracy często jadę też nad jezioro, idę do lasu i tym podobne. Myślę, że po prostu fakt, że natura i bycie w niej są mi niezwykle bliskie, sprawia, że większość moich sztuk umiejscawiam właśnie w takich miejscach jak las lub łąka. W „(nie)zapomnianiej historii” wybrałem łąkę, bo po prostu od początku wiedziałem, że ta historia będzie się rozgrywała właśnie tam, najbardziej poczułem ją właśnie na łące. Pewnie lato na łące najbardziej kojarzy mi się z takim błogostanem i lekkością, do której prowadzę w sztuce głównego bohatera.
Michał Kaźmierczak – animator kultury, dramatopisarz, instruktor cyrkowy. Założyciel Olsztyńskiego Teatru Ulicznego, współorganizator Olsztyńskiego Festiwalu Teatrów Ulicznych, a także członek Pracowni Dramatu przy Olsztyńskim Teatrze Lalek. Jego teksty realizowane były w formie słuchowisk, czytań performatywnych oraz spektakli repertuarowych. Jest trzykrotnym laureatem Konkursu na Sztukę dla Dzieci i Młodzieży oraz dwukrotnym półfinalistą Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. Aktualnie pracuje jako wychowawca w olsztyńskim leśnym przedszkolu. Laureat 33. Konkursu na Sztukę Teatralną dla Dzieci i Młodzieży za sztukę „(nie)zapomniana historia”.