Krytyczka Katarzyna Lemańska analizuje wykorzystanie polskiego języka migowego w najnowszej dramaturgii dla młodych odbiorców i odbiorczyń. Jak osoby tworzące sztukę performatywną dopasowują się do potrzeb zróżnicowanej widowni?
Język migowy ma duży potencjał performatywny za sprawą swojego wizualno-przestrzennego
charakteru – ekspresji gestów i ruchów ciała oraz wyrażającej
emocje mimiki twarzy. Miganie ma wiele wspólnych
elementów z pantomimą, partyturą taneczną czy teatrem gestów. Atrakcyjność tej formy
wyrazu sprawia, że język migowy pojawia się coraz częściej w spektaklach dla dzieci.
Mnie język migowy w teatrze interesuje przede wszystkim jako narzędzie komunikacji,
dlatego w ostatnich dwóch sezonach zwróciłam uwagę na trzy spektakle. „Kopakonan
– opowieść o kobiecie foce” Projektu
Migawki w reżyserii Grzegorza
Grecasa i „Opowieści z Wielkich Bloków” Wrocławskiego Teatru Lalek w reżyserii
Marty Streker grane są jednocześnie w polskim języku fonicznym i polskim
języku migowym. Z kolei w „Prastarych opowieściach” w
Opolskim Teatrze Lalki i Aktora
w reżyserii Honoraty Mierzejewskiej-Mikoszy język migowy nie tylko służy komunikacji między bohaterami
oraz aktorami a widzami, ale także wzbogaca zastosowany w inscenizacji teatr formy.
Opolski
spektakl jest wariacją na temat kilku przypowieści ze Starego Testamentu – o stworzeniu
świata, drzewie wiadomości dobrego i złego, zabiciu Abla przez Kaina, historii Ezawa
i Jakuba oraz budowy arki Noego[1].
Na scenie zaprojektowanej przez Márię Bačovą leży biała, jakby papierowa płachta,
która po plastycznym uformowaniu przez aktorów lub po zawieszeniu nad podłogą przypomina
różne przestrzenie – góry, lądy otoczone morzem, domy czy miasto. Na materiał rzutowane
są animacje oraz przeźrocza (stolik z przeźroczami stoi z przodu sceny, tuż przed
widzami). Ubrani w połyskujące stroje aktorzy (Anna Jarota, Barbara Lach, Krzysztof
Jarota, Andrzej Mikosza, Tomasz Szczygielski) są zarówno narratorami prastarych
opowieści, jak i animatorami papierowych lalek. Przedstawienie przeznaczone dla
dzieci od lat sześciu to teatr formy i gestu. Na powierzchni płachty aktorzy „malują”
za pomocą świateł latarek firmament nieba, z gestów rąk i cieni kreują rosnące drzewo,
figurki z białego papieru służą im w scenie stworzenia Adama i Ewy, a malowane kartony
wykorzystane zostają w historii biblijnej Rut. Olbrzymią rolę odgrywa w przedstawieniu
światło wyreżyserowane przez Prota Jarnuszkiewicza – nie tylko buduje ono aurę;
snop światła symbolizuje na przykład węża-szatana czy drabinę Jakubową.
Do zestawu
wyrazistych znaków wizualnych w „Prastarych opowieściach” reżyserka
i autorka scenariusza Honorata Mierzejewska-Mikosza włącza także polski język
migowy. W pierwszej scenie spektaklu PJM ma dwojaką funkcję. To z jednej strony
efektowny przykład choreografii gestów – wszyscy aktorzy migają jednocześnie tekst,
a jeden z nich dodatkowo tłumaczy go na polski język foniczny. Jeden ruch dłoni
to jedna litera, razem układają się w wyraz „S-Ł-O-W-O”. Z drugiej strony miganie
to sposób komunikacji z widzem. Pojedyncze znaki migowe przechodzą płynnie w całe
zdania. „Na początku było SŁOWO”. Aktorzy opowiadają o sile słów, za pomocą których
przechowywana jest pamięć Boga. Od początku przedstawienia Mierzejewska-Mikosza uświadamia najmłodszym widzom, że
Boskie słowo może być „wypowiadane” na różnorakie sposoby.
Polski
język migowy użyty jest ponownie w opowieści o wieży Babel. W spektaklu
Mierzejewskiej-Mikoszy ludzie chcą być wszechpotężni, dlatego
jednoczą się, by myśleć i mówić tym samym językiem. Podobnie jak w przekazie biblijnym,
Bóg udaremnia ich plany. Burzy budowlę, ponieważ chce, aby ludzie byli różni i uczyli
się od siebie nawzajem. Kiedy aktorzy upadają wraz z wieżą, aktorka prosi w języku
migowym o pomoc. Tekst nie zostaje przetłumaczony, ale gest jest na tyle wymowny,
że aktor pomaga kobiecie wstać. Ze sceny pada komentarz: „Teraz ludzie musieli poświęcić
drugiej osobie więcej uwagi, musieli się bardziej starać, by się zrozumieć. I tak
powstało wiele narodów, mówiących wieloma różnymi językami”. Obydwie sceny odgrywają
ważną funkcję w usankcjonowaniu w świadomości społecznej języka migowego jako naturalnego
języka komunikacji w kulturze Głuchych.
Dziesięcioletnia,
niesłysząca Weronika nie wyjechała na wakacje i spędza je w mieszkaniu na blokowisku
– tak zaczyna się dramat „Opowieści z Wielkich Bloków” Ewy Mikuły[2].
Dziewczynkę wychowuje jedynie mama, która tak niepokoi się o głuchą córkę, że nie
pozwala jej wychodzić samej z domu i izoluje ją od rówieśników. Weroniki pilnuje
ekscentryczna sąsiadka Serafina (Anna Makowska-Kowalczyk), która nie zna języka
migowego. Osamotniona dziewczynka ucieka z domu i błądzi wśród korytarzy Wielkich
Bloków, aż trafia do alternatywnej rzeczywistości, którą zamieszkują smoki (Marek
Koziarczyk, Piotr Starczak). Stworzenia boją się ludzi, więc od ponad stu lat nie
wyszły z domu. Razem z Weroniką postanawiają zmierzyć się z nieznaną im, przerażającą
rzeczywistością. Inicjacyjna, pełna przygód podróż pozwala bohaterom przełamać swoje
lęki i zdobyć przyjaciół. Tytułowe bloki to metafora społeczeństwa, które stanowi
zagrożenie, wyklucza, skazuje na samotność. Głucha Weronika nie poddaje się tym
uczuciom, ma swoją pasję, którą jest gra w koszykówkę, bez oporów komunikuje się
w swoim języku z napotkanymi ludźmi, a ich intencje czyta z mowy ich ciał.
W dwujęzycznym
spektaklu wyreżyserowanym przez Martę Streker główną bohaterkę gra niesłysząca zawodowa
aktorka Dominika Kozłowska. Jej postać komunikuje się z pozostałymi bohaterami za
pomocą języka migowego. Na scenie nie ma wprawdzie tłumacza PJM, ale w odpowiedzi
na to, co miga Weronika, jej mama lub smoczyca Yuki (w obydwu rolach Kamila Chruściel)
komunikują się jednocześnie w języku migowym i fonicznym, dlatego z kontekstu wynika,
co wcześniej powiedziała dziewczynka:
MAMA: Gdzie idziesz?
WERONIKA (miga): Powiedzieć robotnikom, żeby to wyłączyli.
MAMA: Absolutnie nie będziesz rozmawiała
z robotnikami. Nigdzie nie wychodzisz.
(do telefonu): Jestem, jestem…
WERONIKA (miga): Już nie umiem wytrzymać tego hałasu!
MAMA: Jak będziesz duża, to sobie będziesz gadać, z kim chcesz.
Spektakl
adresowany jest do ośmioletnich i starszych widzów. Twórcy nie tylko pokazują, że
mimo barier językowych bohaterowie są w stanie się porozumieć, wykorzystując w rozmowie
polski język foniczny i migowy. Nie potrzeba tłumaczenia, aby na podstawie mowy
ciała, gestów, mimiki zrozumieć drugą osobę. Dodatkową wartością „Opowieści z Wielkich Bloków” jest to, że w przedstawieniu pokazane są
realia świata i kultury Głuchych. Ojciec komunikuje się z córką za pośrednictwem
smartfonu, dzięki czemu dziewczynka widzi jego usta i ręce (jej tata dopiero uczy
się języka migowego). W jednej ze scen Kozłowska i Chruściel tańczą i migają/śpiewają
piosenkę o refrenie: „nie bój się więcej / zabłyśnij swym światłem / weź mnie za
rękę / to takie łatwe”. Wspólnie wykonanie utworu w dwóch językach dobitnie pokazuje,
że dla Głuchych elementem komunikacji jest także rytm, ponieważ decyduje on o sposobie
migania i oddaje sens słów. Kozłowska (prywatnie miłośniczka baletu) tańczy na scenie,
wyczuwając rytm i muzykę za sprawą wibracji, drgań podłogi i ciała drugiej aktorki.
Dużym mankamentem spektaklu jest jednak to, że powstał głównie z myślą o słyszących
odbiorcach, chociaż odbywają się także pokazy z udziałem tłumacza PJM.
Wśród ludów
Północy krąży legenda o fokach mogących raz w roku przybrać
ludzką postać. Zrzucają one nocą skóry, aby tańczyć w blasku księżyca. Zakochany
w jednej z kobiet-fok rybak ukrywa zrzuconą przez nią na lądzie skórę. Uwięziona
kobieta-foka bierze ślub z mężczyzną i rodzi mu dzieci. Po kilku latach udaje się
jej odzyskać skórę i wraca do morza. Opowieść ta ma swoje wersje w różnych językach
i kulturach z nadmorskich krajów, między
innymi w norweskim, duńskim, szkockim, irlandzkim, islandzkim, fińskim. Legendą o foce zainspirowali się Hans Christian Andersen
w „Małej syrence” czy Henrik Ibsen w „Pani z morza”. Opowieść ta funkcjonuje nie
tylko jako motyw literacki; obecna jest także w popkulturze. W irlandzkim filmie
animowanym „Sekrety morza” w reżyserii Tomma Moore’a bohaterka wprawdzie dobrowolnie
zostaje na lądzie, ale tęsknota za morzem okazuje się silniejsza od miłości do rodziny.
Postać ta występuje pod wieloma imionami, z których najbardziej znane to Selkie.
W podaniu z Wysp Owczych nazywa się Kópakonan, co po farersku znaczy dosłownie ‘kobieta-foka’.
W spektaklu „Kopakonan – opowieść o kobiecie foce”
Projektu Migawki[3]
w reżyserii
Grzegorza Grecasa nordycka legenda przedstawiona jest
z perspektywy syna Kópakonan i rybaka Olofa,
siedmioletniego Nysøna. Chłopiec buntuje się przeciwko rodzicom i poszukuje
swojej tożsamości. Tytułową postać gra Dominika Kozłowska.
To przemyślana decyzja, że Kópakonan –
którą cechują samotność, niemożność komunikacji z mężem, tęsknota za swoją tożsamością
– gra niesłysząca aktorka, żyjąca w społeczeństwie, które nie posługuje się jej
językiem. Legenda przekazywana jest w dwóch wersjach języka polskiego równocześnie
– fonicznej i migowej. Kozłowskiej jako narratorki towarzyszą
na scenie opowiadaczka i muzyczka Katarzyna Jackowska-Enemuo (snująca opowieść
w polskim języku fonicznym) i współpracująca w wyżej wspomnianych realizacjach choreografka
Madi Rostkowska (odpowiedzialna za opowieść miganą). W przeciwieństwie do spektakli
tłumaczonych z jednego języka na drugi (rzadsze są przypadki spektakli z tłumaczeniem
na PJM[4])
w przedstawieniu Migawek obydwa języki funkcjonują na jednakowych prawach. Wyjątek
stanowi scena w zburzonym morzu, gdzie Nysøn śpiewa razem ze swoją foczą siostrą. Rostkowska i
Kozłowska wykonują pieśń wyłącznie za pomocą języka migowego, będącego składową
efektownej choreografii ruchowej i gry świateł. W „Kopakonan…” twórczynie razem z reżyserem z powodzeniem
łączą języki z tańcem i muzyką wykonywaną na żywo przez Jackowską-Enemuo. Wypracowały one wspólny rytm i melodię wypowiedzi,
choć jednocześnie pracują na ciszy i tworzą nowe znaki migowe (czym charakteryzuje
się poezja migowa). Podobnie jak w „Opowieściach z Wielkich Bloków” wykonanie przez Kozłowską piosenek nie oznacza tłumaczenia
jej na język migowy, ale stworzenie migowej wersji utworów za pomocą znaków PJM,
gestów, mimiki i ruchu ciała.
Wrocławska inscenizacja „Kopakonan – opowieść
o kobiecie foce” to przykład w pełni inkluzywnego spektaklu, adresowanego
zarówno do Głuchych, jak i osób słyszących. „Kluczem przy tworzeniu adaptacji są
zawsze potrzeby odbiorców – słyszących i g/Głuchych. Jedni i drudzy mają przede
wszystkim opowieść rozumieć, ale też móc się w niej zanurzyć oraz skorzystać z tego,
co wnoszą obydwa języki”[5]
– mówią twórcy. To dla mnie najciekawszy przykład zastosowania w teatrze polskiego
języka migowego, ponieważ pomysłodawcy Projektu Migawki proponują własną, unikatową
estetykę teatralną, której składowymi są storytelling, wizualność języka migowego,
taniec i muzyka.
Katarzyna Lemańska – absolwentka
edytorstwa i wiedzy o teatrze UJ. Krytyczka teatralna i redaktorka. Od 2017 roku
pracuje w czasopiśmie „Performer”. Członkini Komisji Artystycznej 26. i 28. Ogólnopolskiego
Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
[1] „Prastare opowieści”, Teatr Lalki i Aktora w Opolu, scenariusz i reżyseria: Honorata Mierzejewska-Mikosza, scenografia: Mária Bačová, muzyka: Piotr Nazaruk, reżyseria świateł: Prot Jarnuszkiewicz, ruch sceniczny: Piotr Michalczuk, konsultacje PJM: Madi Rostkowska, premiera: 19 lutego 2022.
[2] „Opowieści z Wielkich Bloków”, Wrocławski Teatr Lalek, reżyseria: Marta Streker, tekst i dramaturgia: Ewa Mikuła, scenografia: Katarzyna Leks, kostiumy: Julia Kosmynka, muzyka: Maciej Zakrzewski, światło, projekcje: Klaudia Kasperska, tłumaczenie na PJM: Elżbieta Resler, Madi Rostkowska, Iza Wielgus, premiera: 5 marca 2022.
[3] „Kopakonan – opowieść o kobiecie foce”, Projekt Migawki, reżyseria: Grzegorz Michał Grecas, opowieść w polskim fonicznym, muzyka: Katarzyna Jackowska-Enemuo, opowieść w PJM, ruch sceniczny: Madi Rostkowska, konsultacje językowe: Marcin Łuczywek, premiera online: 11 kwietnia 2021. To druga wspólna realizacja twórców w dwóch wersjach, fonicznej i migowej, języka polskiego. Pierwszą był spektakl „Migawki. Opowieści z dwóch światów” z 2020 roku; reżyseria: Grzegorz Grecas, wykonanie: Katarzyna Jackowska-Enemuo i Madi Rostkowska.
[4] Moje doświadczenie pokazuje, że spektakle przygotowane przez Głuchych w polskim języku migowym w większości są tłumaczone na język foniczny i/lub mają polskie napisy. Natomiast bardzo mało spektakli w polskim języku fonicznym realizowanych jest z myślą o tłumaczeniu na PJM. Najczęściej w ramach dostępności tłumaczone są pojedyncze prezentacje.
[5] Dotknij Teatru 2021 – „Kopakonan – opowieść o kobiecie foce”, https://e-teatr.pl/dotknij-teatru-2021-kopakonan-opowiesc-o-kobiecie-foce-11248, 26 kwietnia 2021, (dostęp: 13 czerwca 2022).