Podsumowanie Sceny Czytanej 2016
autor: Krzysztof Cicheński
Scena Czytana Centrum Sztuki Dziecka jest już sprawdzoną formułą prezentacji najnowszej dramaturgii dla dzieci i młodzieży. Kolejne spotkania, które odbyły się w kwietniu, maju i czerwcu 2016 stały się także okazją do eksperymentów. Zbigniew Rudziński i Izabella Nowacka, prowadzący ten projekt, zaproponowali lekturę trzech tekstów – „Hiro von Welt” Thilo Refferta, „Dom rozwianych złudzeń” Ingeborg von Zadow i „Jeremi się ogarnia. LOL” Szymona Jachimka.
Aktorzy, którzy wystąpili w kolejnych czytaniach przygotowali wiele, niekonwencjonalnych jak na tę formę prezentacji i zaskakujących rozwiązań inscenizacyjnych. Z kolei w ramach tradycyjnie już organizowanych rozmów z publicznością, na scenie pojawili się także goście, którzy na różne sposoby przybliżyli widzom tematykę dramatów i opowiedzieli o etapach pracy nad ich powstaniem oraz o różnych możliwościach wystawienia ich w teatrze.
Pierwsze czytanie zrealizował w pojedynkę Piotr Dąbrowski, choć w sztuce Thilo Refferta występuje wiele postaci. Dzięki konstrukcji dramatu zamkniętego i umieszczonego w formie narracji, prowadzonej przez tytułowego bohatera, aktor wykorzystał z pozoru prostą, narzucającą się metodę – przygotował niewielkie kartki z imionami, które unosił w chwili, gdy czytał kwestie danej postaci. Publiczność szybko przyjęła tę konwencję, która skutecznie podziałała na wyobraźnię, a podczas dyskusji została bezbłędnie nazwana – powstał bowiem najprostszy z możliwych teatr lalek. Semiotyczne uproszczenie, w którym w miejscu plastycznej formy, teatralnie i fizycznie konkretnej, pojawia się znak (imię napisane na kartce) w niczym nie zaburzało podstawowej sytuacji scenicznej, w ramach której komunikują się między sobą postaci działające. Nad spektaklem czuwa aktor, który je uruchamia i nie ukrywa się za nimi, lecz jawnie prowadzi tę opowieść, zwracając się wprost do słuchaczy. Liczne sytuacje komiczne mają miejsce na tym wyższym, mata-dramatycznym poziomie, na przykład gdy brakuje rąk by wystawić wszystkich, mówiących na raz bohaterów lub gdy kartki z imionami zaczynają się spektakularnie mieszać i niemalże uciekać przed wzrokiem i dłońmi narratora. Po czytaniu Piotr Dąbrowski opowiedział o przygotowaniach do tej sztuki, a Lila Mrowińska-Lissewska przybliżyła publiczności tajniki warsztatu tłumacza. Dyskusja dotyczyła możliwości przełożenia nie tylko charakterystycznych dla języka niemieckiego nazw własnych czy frazeologii, ale także kontekstu społecznego i kulturowego, do którego odnosił się w pośredni sposób tekst Refferta. Wielokulturowa rzeczywistość niemieckich szkół różni się od sytuacji w Polsce, warto jednak, zwłaszcza w obliczu najnowszych wydarzeń, znaleźć sposoby zapoznawania młodych widzów z przykładami współdzielenia i wymiany doświadczeń z osobami o odmiennym pochodzeniu i historii.
W Scenie Czytanej biorą udział najczęściej widzowie w wieku gimnazjalnym i licealnym. Prezentacja sztuki Ingeborg von Zadow „Dom rozwianych złudzeń” w wykonaniu Aleksandra Machalicy i Radosława Elisa odbyła się z myślą o młodszych odbiorcach. Zderzenie dwóch bohaterów – bogatego i biednego – w fantastycznej i niedopowiedzianej scenerii tajemniczego domku nad rzekomo istniejącym nieopodal morzem jest uniwersalną przypowieścią o nawiązywaniu przyjaźni pomimo różnic światopoglądowych i charakteru. Spór o prawo własności do tytułowego domku nie może być rozstrzygnięty z góry, jakimś regulującym sytuację dokumentem czy wyrokiem sądu – bohaterowie zostali oszukani przez anonimowego i być może nie istniejącego sprzedawcę. Rozwiązanie musi więc pojawić się w drodze kompromisu, a jego osiągnięcie możliwe jest tylko dzięki wzajemnej empatii, by w miejscu poczucia częściowej straty pojawiła się obustronna satysfakcja. Po prezentacji, w trakcie krótkiej rozmowy z dziesięciolatkami na widowni, okazało się, że ta prosta mądrość została z satysfakcją przez nich odczytana. Następnie warsztaty scenograficzne poprowadziła Katarzyna Podgórska-Glonti, proponując dzieciom, skupionym w kilkuosobowych zespołach zaproponowanie przestrzeni teatralnej, w której mogłaby rozegrać się sztuka. W niektórych pracach dało się zauważyć intuicyjnie ujawnione, praktyczne podejście autorów – projekt był nie tylko wizją świata przedstawionego ale także informacją na temat możliwości jego skonstruowania na scenie, zakładającą na przykład konstrukcję „ceglanego” muru z kartonów. W przyszłości warto byłoby w podobnych działaniach położyć nacisk właśnie na to odróżnienie rzeczywistości od świata przedstawionego i możliwości twórczego i skrótowego operowania teatralnymi formami plastycznymi w jego reprezentacji. Myślę, że pozwoliłoby to młodemu odbiorcy znacznie szybciej zrozumieć i zaakceptować konwencję teatralną i ukryty w niej potencjał twórczy, odróżniający tę sztukę od innych rodzajów przedstawiania świata i historii, z którymi ma do czynienia (zwłaszcza film i animacja).
Szymon Jachimek w sztuce „Jeremi się ogarnia. LOL” pokazuje świat współczesnych gimnazjalistów bez krytycznego zwątpienia i zatroskania czy protekcjonalnego kręcenia głową nad dzisiejszą młodzieżą. Jak sam przyznał w rozmowie z publicznością, pisał ten tekst jakby z perspektywy bohaterów, inspirując się sposobami wykorzystania przez nich języka i środków komunikacji. Zapośredniczone przez technologię relacje młodych ludzi wydają się z początku zaburzać ich emocjonalne i społeczne postawy, jednak z czasem publiczność, żywo reagująca wybuchami śmiechu wobec specyficznego idiolektu, odkrywa słowotwórczy potencjał skrótów, językowych hybryd (gdy polski rdzeń zyskuje obcobrzmiące cząstki wyrazów) i przekręcanych czy spontanicznie powstających związków frazeologicznych. Często wyrażane zaniepokojenie, zwłaszcza wśród nauczycieli, że młodzi ludzie kaleczą polski język i bezwiednie pomijają zasady jego poprawności znajduje w sztuce Jachimka argument, by przyjrzeć się i docenić poetycką wręcz zdolność do nazywania świata i bawienia się słowami. Okazuje się także, że rozproszeni telefonami komórkowymi czy grami komputerowymi (tytułowy LOL, czyli League of Legends) bohaterowie nie zatracili zdolności ludzkiego reagowania i wyrażania emocji. Studenci Studia Aktorskiego STA pod opieką reżyserską Doroty Abbe przygotowali prezentację w sposób najbardziej chyba spektakularny ze wszystkich czytań w ramach Sceny Czytanej, które miałem okazje oglądać. Najtrafniejszym i prostym jednocześnie zabiegiem było podmienienie kartek z tekstem sztuki telefonami komórkowymi, z ekranów których aktorzy czytali swoje kwestie. Te smartfony zadziałały jak rekwizyty teatralne – wiele dialogów toczy się zresztą na internetowych czatach. Po raz pierwszy na Scenie Czytanej miałem wrażenie, że z formy czytania performatywnego zniknął gdzieś, stał się niezauważalny, jedyny jego nieusuwalny element czyli fakt samego czytania właśnie. Ponadto kilka skromnych zabiegów z oświetleniem i maszyną do dymu podczas koncertu, który tytułowy bohater organizuje dla swojego przyjaciela, a przede wszystkim znakomita i autentyczna gra aktorska sprawiły, że prezentacji tej znacznie bliżej było do pełnowymiarowego spektaklu.
Z jednej strony Scena Czytana jest cyklem spotkań, odbywających się regularnie i w formie czytania nowego tekstu przez aktorów oraz dyskusji z publicznością, niekiedy z udziałem wykonawców lub samych autorów sztuk. Udało się dzięki temu wytworzyć w sporej grupie uczestników pewne przyzwyczajenie, skutkujące stałym zainteresowaniem najnowszą dramaturgią dla dzieci i młodzieży. Także gotowość i odwaga do zabierania głosu w sprawach, o których mówią te sztuki, staje się rozpoznawalna wśród publiczności Sceny Czytanej. Organizatorzy mogą więc pozwolić sobie na coraz śmielsze działania, by to zainteresowanie teatrem pogłębiać i propagować na szerszą skalę – próbując zaktywizować kolejne grupy odbiorców i nadać ich uczestnictwu bardziej aktywny charakter. Takie próby z pewnością zostały podjęte w ostatnim cyklu trzech spotkań, wiosną 2016 roku i myślę, że konsekwentnie będą prowadzone w kolejnych edycjach tego projektu.
Krzysztof Cicheński – reżyser, teatrolog, jest doktorantem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu w Katedrze Dramatu, Teatru i Widowisk. Oprócz działalności naukowej, związanej z pracą nad rozprawą doktorską (promotor prof. Dobrochna Ratajczakowa), prowadzi także zajęcia praktyczne, aktorskie i dramatopisarskie na kierunku Wiedza o teatrze. Działania teatralne ze studentami zostały zaprezentowane podczas pokazów pracy Archiwum aktorów w 2012 roku i Próżność, queer, szaleństwo w roku 2014. W 2015 i 2016 roku Cicheński wyreżyserował także opery „Pagliacci” R. Leoncavalla (Teatr Wielki w Poznaniu) oraz „Ariodante” G. F. Haendla (Warszawska Opera Kameralna).